Oni nie byli moją prawdziwą rodziną. Moja mama jest narkomanką a ojciec nie dba o mnie.
-P-przepraszam ja naprawdę nie myślałam t- zaczęłam ,ale mi przerwał.
-Zamknij się kurwa i słuchaj.Nie obchodzi mnie, czy masz to na myśli,czy nie i tak to zrobiłaś - spluną pochylając się do mnie.
Modliłam się żeby nauczyciel tego nie widział. Wyglądał jakby chciał mnie zabić tu i teraz. Szczerze mówiąc ,nie mogę go winić.Nigdy nie pomyślałam że to wróci i będzie mnie prześladować. Myślałam że nikt się o tym nie dowie. Ludzie którzy to zrobili to były tylko pogłoski. Pieprzona policja obiecała nie mówić prawdy mojej rodzinnie do końca świata.
-To był wypadek-okey? Obiecuję. -powiedziałam cicho ,ale wiedziałam ,że to nie ważne czy to był wypadek czy nie.
Odchylił się w fotelu i spojrzał z daleka na mnie. Spojrzał przed siebie i myślałam, że nie zamierza nic mówić, ale już po kilku sekundach otworzył usta.
-Lepiej uważaj na siebie-powiedział
Kurwa.
--------------
Siedziałam w domu i szczerze bałam się już teraz. Myślałam, że mogę ukryć przeszłości. . Nigdy nie myślałam, że jego pieprzony kuzyn będzie żyć w Stratford, a jestem pewna że nie zamierza tego zmarnować. "Lepiej uważaj na siebie" ... Co to ogóle znaczy? Czy on chce mi coś zrobić?
Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, o co mu chodzi, ale nie chcę w to wierzyć.
Ale to była moja cholerna wina. Nigdy nie powinnam przenosić się do Stratford.
Rozszerzyłam oczy i wstałam z łóżka.
To wszystko. To jedyny sposób. Muszę opuścić Stratford, zanim będzie za późno. Muszę odejść i nigdy nie wrócić.
Powoli wstałam i zacząłem wyciągać moje ubrania z szafy. Otworzyłam torbę i umieściłam w niej wszystkie potrzebne rzeczy . Chwyciłam trochę pieniędzy, kosmetyki , bieliznę, biustonosze i wszystko, co potrzebne.
Łza spłynęłam z moich oczu i przestałam się pakować. Dlaczego ja płacze? Byłabym szczęśliwa że mogę opuścić Stratford. Ale nie czuje się dobrze. Nie czuje się zadowolona.Byłam inna. Czułam się ,jakby miała się zatrzymać. Coś lub ktoś miałby mnie zatrzymać.
Położyłam się na łóżku ze łzami w oczach oczach, Odwróciłam się więc teraz leżałam na brzuchu i krzyczałam w poduszkę. Dlaczego moje życie nie może być kurwa normalne? Będąc szczęśliwą i nie martwić się o nic.
Kilka minut płakałam w poduszkę i usłyszałam pukanie do drzwi. Kręciłam się i spojrzałam na nie. Cholera. Co jeśli to jest on?
Otarłam moje łzy szybko wstałam i chwyciłam walizkę,gotowa do wyjazdu. Zatrzymałam się przed drzwiami. Pewnie umrę ,jeśli to on.
Ale z drugiej strony nie mam nic przeciwko, aby umrzeć.
Otworzyłam drzwi stał tam Justin i patrzył się w górę ,gdy mnie zobaczył zmarszczył brwi.
-Płakałaś?-zapytał.
-Nie-skłamałam i wypuściłam drżący oddech.
Wszedł do środka, zbliżając się do mnie zamknął za sobą drzwi. Widziałam jego wątpliwości, czy może mnie dotknąć, bo podniósł rękę do góry, ale zatrzymał się i zrobił krok do tyłu.
-Brooke, coś się stało? -Zapytał zaniepokojony. Nie wiem. Kurwa, nie wiem, co się ze mną dzieje.
Pokręciłam głową i chwyciłam moją torbę z podłogi i spojrzałam na niego/..
-Wyjeżdżasz?- Justin zapytał podchodząc do mnie bliżej.
Poczułam łzy w oczach, i z trudem przełknęłam ślinę. -Muszę odejść, Justin.
Jego oczy rozszerzyły się w ciągu sekundy łza spadła z jego oka.
-Co, nie! Brooke, powiedz mi, co jest nie tak, proszę.
-Kurwa nic nie jest w porządku i dlaczego cię to obchodzi? "- powiedziałam , więcej łez poleciało z moich oczu.
-Ponieważ jesteśmy przyjaciółmi i zależy mi na tobie Brooke. Bardziej niż powinno. Proszę, nie zostawiaj mnie- powiedział.
-Nie jesteśmy przyjaciółmi! -podniosłam głos.
-Brooke zatrzymaj się! -krzyknął popychając mnie.
-Nie potrzebuję cię! Czuję się dobrze bez ciebie! -Zacząłem krzyczeć i płakać. -Co do cholery jest ze mną nie tak, dlaczego płaczę przed tobą -Mruknęłam bardziej do siebie i otarłam moje łzy- jestem zła na siebie za to, że jestem taka słaba i płacze przed tobą.
On nic nie powiedział, tylko spojrzał na mnie i nie mogłam nic odczytać z jego twarzy. Po kilku sekundach podszedł do mnie i wsunął ręce pod moje ramiona i przytulił mnie. Byłam zaskoczona , ale ja położyłam dłoń na jego piersi i głowę na nim. Cicho szlochałam a on potarł moje plecy.
Z jakiegoś powodu, jego dotyk uspokajał mnie i nie chciałam go opuścić. On gładził moje włosy ręką i położył podbródek na moim ramieniu ,ciągnąc mnie bliżej.
Po prostu stałam tam przez chwilę. Czułam się tak dobrze i na chwilę zapomniałam o opuszczeniu Stratford. Zapomniałam o wszystkim, co się teraz dzieje . Zapomniałam o śmierci rodziców, zapomniałam o sierocincu , chłopcu który zawsze mnie bił, o Jake Jones i jego żonie i o wszystkich którzy kiedykolwiek mnie skrzywdzili.
Czułam się tak wspaniale.czułam się tak jakbym trzymała cały swój świat.. Kocham to uczucie.
Wystarczy, ale ktoś szepnął. -Nie oszukasz mnie, Brooks. Nie jestem głupi.
Wtedy zdałam sobie sprawę, że mu zależy.
Po raz pierwszy w roku płakałam przed kimś.Najgorszy rodzaj płaczu jest cichy .Drugi, kiedy wszyscy śpią.Trzeci, gdy się czuje coś w gardle, a oczy stają się rozmazane od łez.Czwarty z nich to ten kiedy po prostu chcesz krzyczeć.Piąty, gdzie trzeba wstrzymać oddech i chwyć żołądek i milczeć.A szóstyt, w którym już nie mogę oddychać.
Jeden, kiedy zdajesz sobie sprawę, osobę, która znaczyła dla ciebie wszystko , już nie ma.Jeden, kiedy zdajesz sobie sprawę, nikt nie jest tu dla Ciebie.
Ale ten jeden, ten był inny. Rzuciłem moją torbę na podłogę i owinęłam ramiona wokół jego talii.
-Jestem z tobą, wyszeptał w moje czoło
***
UWAGA!
Rozdziały będą się pojawiać w weekendy.
+ Lenna (autorka tego opowiadania) nie posługuje się językiem angielskim i jak są gdzieś błędy lub źle skonstruowane zdania to nie wińcie nas. ;)
Brook i wyjazd ;o
Justin dobrze że przyszedłeś w porę.
Rozdział pełen emocji. ;)
pełen emocji rozdział, świetny :)))
OdpowiedzUsuńawww omg, świetny do następnego!
OdpowiedzUsuń@ShawtyManeJB98
Wow, swietny :) @sylwuniek
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ! czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńasgdyuasdfgtsfyugfdgsh.... Błagam ona nie wyjedzie :( Kocham <3
OdpowiedzUsuńOww, kiedy mu ona w końcu wszystko opowie?:(
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńW sama pora Justin !! :D
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzil *-*
krótki :c ale słodki ^^
OdpowiedzUsuńŚwietnyy <33
OdpowiedzUsuńUwielbiam!!! <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nexta! *.*
I <3 it!
Zapraszam do mnie:http://neversaye.blogspot.com/
przepraszam za spam.
Mam zaszczyt ogłosić iż zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award. :)
OdpowiedzUsuńszczegóły znajdziesz tu: http://neversaye.blogspot.com/2013/09/liebster-award.html
;*
cudowny *_*
OdpowiedzUsuńuwielbiam to *_*
@magda_nivanne
http://ilosteverythingwhatihave.blogspot.com/ Zapraszam na mojego bloga! Jak możesz to skomentuj i dodaj do polecanych!
OdpowiedzUsuńCudowny :3
OdpowiedzUsuńo matko! Jestem jakaś głupia, ale też chce przeżyć taką historie z TAKIM chłopakiem. xdd
OdpowiedzUsuń